Typowy bohater

Z przygotowań do matury z języka polskiego (a dawno to było) najbardziej zapamiętałam jedno słowo: topos. Moja ukochana polonistka uczulała nas, że na maturze może pojawić się pytanie o powtarzający się motyw w literaturze: miłość, nienawiść, natura, podróż itp. Te oczywiście trzeba było wskazać w dziełach na przełomie epok od starożytności i średniowiecza przez romantyzm po Młodą Polskę i literaturę II wojny światowej/współczesność.

W moich recenzjach wielokrotnie, z przymrużeniem oka oczywiście, przywoływałam określenie - podręcznikowy bohater. I obiecywałam sobie o nim post. To właśnie taki mój topos, z którego z chęcią napisałabym maturę ;) Ale zamiast epok literackich wymieniałbym rodzaje książek (i filmów).

Jak więc wygląda typowy bohater w poszczególnych gatunkach? Zacznijmy od tego, w którym najczęściej się zaczytuje.



TYPOWY BOHATER KRYMINAŁU*




PŁEĆ: Zdecydowanie najczęściej mężczyzna

ZAWÓD: Policjant, czasem prokurator. Ktokolwiek z osób pracujących przy śledztwie. Bywa też prawnik, dziennikarz, w nieco oryginalniejszych wersjach - pisarz.
 
WIEK: kryzys wieku średniego

ŻYCIE RODZINNE: Rozwodnik albo żonaty uwikłany w romans
CECHY CHARAKTERU: ponurak, outsider, gbur, cwaniak, inteligenty

STAN PSYCHICZNY: Na skraju depresji, uzależniony od alkoholu albo leków psychotropowych

PRZYJACIEL: Najlepszy kumpel z pracy, znają się od pieluchy. Przyjaciel dla odmiany ma kochającą rodzinę, nie popełnia życiowych błędów jak typowy bohater, a gdy razem piją on kończy trzeźwy

WRÓG: Kobieta. Również pracująca przy śledztwie. Dobra w tym, co robi. Jest inteligenta, chłodna i seksowna, co go wkurza i podnieca jednocześnie. Lądują w łóżku.

HOBBY: Niekonwencjonalne metody pracy

DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE: Najlepszy glina/prawnik/dziennikarz w mieście. 

DOŚWIADCZENIE ŻYCIOWE: Traumatyczne przeżycie w dzieciństwie. Ojciec bohatera też był gliną, ale zginął z rąk przestępcy, którego ścigał całe życie. Wtedy nasz bohater zrozumiał, że musi pomścić śmierć ojca i poświęcić się sprawiedliwości. Lub całkiem odwrotnie - jako jedyny wyszedł na ludzi pochodząc z patologicznej lub przynajmniej biednej rodziny. Może też mieć coś na sumieniu - błąd młodości lub morderstwo  (niekoniecznie) w samoobronie.
 
HAPPY END: Rozwiąże sprawę, bo zobaczy tę oczywistość, której nie zauważył nikt inny. Właściwie to on ją widział już na samym początku, tylko nie mógł sobie tego przypomnieć. Ogólnie dorwie skurczybyka, choć nie bez szwanku. Będzie miał jakieś zadrapania, ewentualnie ranę postrzałową



*niektóre cechy mogą się wykluczać.


A jaki typowy bohater ma pojawić się kolejnym razem? Wybraniec z młodzieżówek czy naukowiec z filmów katastroficznych? Dajcie znać w komentarzach. A jeśli pominęłam jakieś info o typowym bohaterze kryminału - chętnie wciągnę je na listę.

....

Ps: Choć jest to post z dużą dozą ironii, nie ma na celu krytyki autorów. Wszak sama mam ambicje stać się jednym z nich, a raz nawet mi się udało. Więc jak mi się zdarzy jeszcze kiedyś, na pewno sięgnę po wyświechtane schematy ;)

21 komentarzy:

  1. Szkoda, że mało komu chce się wyjść poza schemat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak to się mówi, wszystko co mądre powiedział już ktoś inny, ciężko znaleźć coś całkiem nowego, dlatego cenię szczególnie te pozycje, gdzie niby schemat jest, ale jednak coś zaskakującego się pojawi :)
      /Pozdrawiam,
      Szufladopółka

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Polecam, jak na ekranizację książki, całkiem dobry film. Zresztą znajdziesz u mnie recenzje i książki, i filmu :)
      /Pozdrawiam,
      Szufladopółka

      Usuń
  3. świetne! strzał w 10!
    ja bym chętnie i wybrańca i naukowca przeczytała XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, za parę dni, będzie kolejny typowy bohater :)

      Usuń
  4. Totalnie w punkt! :D W serialach jest podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I dlatego zawsze się cieszę, gdy trafię na postać, która do tego schematu nie pasuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie czytam coś, co będę musiała podać jako "antyprzykład" :) Choć... zawsze znajdzie się jakaś część wspólna. Ale jak wspomniałam w poście, to ironiczny, ale nie przesadnie krytykujący post. Bo w końcu kto ma prowadzić śledztwo, jak nie glina, kto ma je rozwiązać, jak nie ten,który je prowadzi, jak ma je rozwiązać jeśli będzie melepetą, a nie twardzielem. Nie skreślam książek, które taki schemat mają, chyba że są kopią co do joty.

      Usuń
  6. Po sporym czytaniu, właśnie ten element zaskoczenia poza schemat, daje nam wiele satysfakcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak wspomniano w komentarzu wyżej, schematy. Czytając Twój post... przeczytałam wiele książek i wszystko jest podobne, podobne cechy, miejsca... ale mimo wszystko pasuje to do treści.

    OdpowiedzUsuń
  8. I tak film za filmem, książka za książką... A jednak dalej czytamy i oglądamy :) Mi ostatnio wpadł w oko kryminalista z filmu Kryptonim U.N.C.L.E. Blondyn, bo jest tam dwóch takich. Film naprawdę polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis bohatera kryminału niezwykle trafny :) Faktycznie, to się wszystko zawsze tak powtarza, ale też i wciąga dalej i dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz jak myślę o bohaterach kryminałów... Faktycznie :D Ale najważniejsze, że dobrze się je czyta!

    OdpowiedzUsuń
  11. Otóż to! Ja czytam głównie dla rozrywki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po zastanowieniu przyznaję rację. Ale jestem trochę przerażona, bo wyszło mi, że moi bohaterowie nie spełniają połowy założeń. I teraz nie wiem, czy to dobrze, czy raczej fatalnie. :)

    OdpowiedzUsuń